Jezus malusieńki, leży wśród stajenki,
Płacze z zimna, nie dała mu Matula sukienki.
Bo uboga była, rąbek z głowy zdjęła,
W który Dziecię uwinąwszy, siankiem Go okryła.
Nie ma kolebeczki, ani poduszeczki,
We żłobie Mu położyła siana pod główeczki.
Dziecina się kwili, Malusieńka lili,
W nóżki zimno, żłóbek twardy, stajenka się chyli.
Matusia truchleje, serdeczne łzy leje,
O mój Synu! Wola Twoja, nie moja się dzieje.
Przestań płakać, proszę, bo żalu nie zniosę,
Dosyć go mam z męki Twojej, którą w sercu noszę.
O najwyższy Panie! Waleczny Hetmanie!
Zwyciężonyś, mając rączki miłością związane.
Pójdź do serca mego, Tobie otwartego,
Przysposób je do mieszkania i w czasu, swojego.
Albo mi daj swoje, wyrzuciwszy moje,
Tak będziesz miał piękny pałac, na mieszkanie Twoje.
Jezus malusieńki to jedna z tych pastorałek, które wprowadzają nas w ciepły, świąteczny nastrój, przypominając o skromnych narodzinach Jezusa. Jej korzenie sięgają XVIII wieku, a pierwsze zapisy odnaleziono w rękopisach karmelitanek z Krakowa oraz benedyktynek ze Staniątek. Co ciekawe, pierwotnie nosiła tytuł Kommizeracyja i liczyła aż 12–13 zwrotek. Mimo że autor pozostaje nieznany, melodia i tekst przetrwały dzięki popularności w żeńskich zakonach, stając się stałym elementem polskiej tradycji bożonarodzeniowej.
Pastorałka ta jest nieodłącznym elementem jasełek w szkołach i parafiach, a także rodzinnych spotkań przy wigilijnym stole. Jej melancholijna melodia nawiązuje do rytmu kujawiaka, co dodaje jej swojskiego charakteru. Słowa utworu malują obraz Dzieciątka Jezus leżącego w ubogiej stajence, owiniętego w rąbek zdjęty z głowy Matki, co podkreśla pokorę i prostotę Świętej Rodziny. Ta opowieść o ubóstwie i miłości przypomina nam o prawdziwym duchu Świąt Bożego Narodzenia, skłaniając do refleksji nad istotą tych wyjątkowych dni.
Zaśpiewaj także:
Dodaj komentarz